Biznes Gołębiewskiego na razie zostanie w rodzinie
Zarząd sukcesyjny to stan przejściowy. Dalsze działanie firmy wymaga współpracy spadkobierców.
Śmierć Tadeusza Gołębiewskiego, znanego biznesmena i właściciela wielu hoteli, wymusi zmiany w formule jej zarządzania. Sytuacja jest szczególna, bo przedsiębiorstwo, mimo że o szerokim zakresie działalności, było dotąd prowadzone na mocy najbardziej podstawowego indywidualnego zgłoszenia do ewidencji gospodarczej.
W związku ze śmiercią prowadzącego ten biznes pojawiły się pytania, kto – i w jakiej formule – pokieruje teraz tego typu firmą.
Lekcja dla innych
Sprawa ta może być lekcją dla innych firm rodzinnych, jak przeprowadzać dużą jednoosobową firmę po zmarłym właścicielu.
Na razie prowadzi ją żona Gołębiewskiego jako zarządca sukcesyjny, ustanowiona na tej funkcji jeszcze przez męża. To stan przejściowy. Jak podała „Rzeczpospolitej”, przedstawicielka rodziny Gołębiewskich ds. kontaktów z mediami Agnieszka Gawińska-Rucińska, będzie tak do czasu „uregulowania formalności spadkowych”. Wiadomo, że małżonka zmarłego, ale też ich dzieci wspierały go w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta